30 maj 2024, 08:18
Andrzej
Witam serdecznie.Oto fragment maila od pana Dariusza. I jeszcze jedna historia dziecięcych wspomnień„wcześniejszego życia przed życiem”. Opowiedziała ją pani Marta, która prosiła o zachowanie anonimowości.
„Mój syn urodził się w 1978 roku i w wieku pomiędzy drugim a trzecim rokiem życia, kiedy to już zaczął dobrze mówić opowiadał nam, ze on kiedyś był dorosły. Przez okres kilku miesięcy tłumaczył nam cierpliwie i z wielkim przekonaniem, ze on już był duży, ale zrobił się malutki. Wymyślił nawet specjalne słowo, przeciwne do słowa ‘urosłem’ i mówił ‘ja już byłem duży, ale teraz jestem malutki, bo zrosłem’. Pewnego wieczoru podczas kąpieli nieoczekiwanie powiedział mi, że miał żonę, dwójkę dzieci i że został zabity przez samochód. Od tamtego czasu nigdy już do tego tematu nie wracał. Chciałabym zaznaczyć, że w tym czasie jeszcze nie słyszałam o reinkarnacji, a także nikt nie miał wpływu na to, co mówił.” Dariusz.
((Mamy też kolejną historię z naszego kraju.))
Witam Państwa,
Z ogromnym zainteresowaniem śledzę Wasz serwis, który porusza ważne sprawy. Chciałem napisać, że też w mojej rodzinie wydarzyło się coś, co pewnie zainteresuje Fundację Nautilus. Mamy córeczkę, która w tym roku skończyła 5 lat. Trzy miesiące temu powiedziała mojej żonie, że ona kiedyś też miała małą córeczkę i mieszkała w górach. Potem jednak umarła i poszła do nieba, ale swoją córkę obserwowała z chmurek. Początkowo z żoną nie zwracaliśmy na to większej uwagi, ale potem jak zaczęła mówić, że jej mąż miał na imię […] to naprawdę byliśmy zdziwieni, bo to imię tak rzadko spotykane dzisiaj i nie mam pojęcia, jak nasza córka mogłaby sobie to wymyśleć. Żona powiedziała, że to chyba coś, o czym pisze Fundacja Nautilus, bo odwiedza od lat wasz serwis. Oboje jesteśmy katolikami i chodzimy do kościoła katolickiego, który jak wiadomo neguje istnienie reinkarnacji. Myślę jednak po tym co się dzieje w naszej rodzinie, że kościół się myli, a wy macie rację. Obiecuję notować to, co mówi moja córka o poprzednim życiu i informować o wszystkim fundację.
Jeśli jest tak, że reinkarnacja istnieje, to jest to przecież najważniejsza wiadomość dla wszystkich ludzi. Tak myślę.
Pozdrawiam z całą moją rodziną.
((Widać jak kolejni rodzice mają problem z zaakceptowaniem tego o czym opowiada ich dziecko. Są katolikami,więc nie wierzą w reinkarnację i myślą tak jak większość,że po swojej śmierci przeniosą się do wiecznego nieba i będą zbawieni.Dochodzą jednak do słusznego wniosku,że Kościół się myli i już mnie nawet nie dziwi,że nie znają słów Jezusa,który w ewangelii Jana mówi,że nikt kto nie narodzi się ponownie,ten nie wejdzie do Królestwa.
" Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego."
A w ewangelii Mateusza dodaje;"Pogódź się rychło z przeciwnikiem swoim, póki jesteś z nim w drodze, aby cię nie podał sędziemu, a sędzia słudze i abyś nie został wtrącony do więzienia. Zaprawdę powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż oddasz ostatni grosz." (Mt. 5, 25-26)
Cały czas jestem przekonany,że mamy do czynienia z duszami,które nie zostały wybrane przez Ojca i nigdy nie spotkały Boga w postaci posłańca,więc nie opuściły systemu reinkarnacji,a ich długi nie zostały rozliczone, więc nadal rodzą się w nowych ciałach.Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz