19 maj 2024, 08:26
Andrzej
Witam serdecznie.Miałem już nie opracowywać nowych materiałów,ale jest taka masa ciekawych historii,że trudno się powstrzymać,więc chociaż szczątkowo warto zaznaczyć,że takich relacji jest znacznie więcej. Wracając trochę do przypomnianej historii Marcinka to powinniśmy pamiętać,że to on poznał swoich rodziców jeszcze przed swoimi narodzinami.Ciekawe czy można to znaleźć w innych relacjach dzieci? Zapraszam na kolejny ciekawy odcinek z założycielem Fundacji Nautilius,red. Robertem Bernatowiczem.
Robert Bernatowicz: PIZZA MAN: TO JA CIEBIE W NIEBIE WYBRAŁEM SOBIE NA MAMĘ!
https://youtu.be/DUE2akMwP-0
Robert cieszy się,że jego audycje zyskują na popularności i jest przekonany,że reinkarnacja jest jedynym logicznym wytłumaczeniem tzw. niesprawiedliwości jakiej doświadczamy w naszych życiach.Rodzimy się z różnymi "pakietami startowymi i są one naprawdę różne. Jedni dostają żelazne zdrowie,świetnych rodziców,bogactwo i nawet urodę. A ktoś inny w "pakiecie urodzinowym" dostaje np. biedę i śmiertelną chorobę,żyje cierpiąc kilka lat, po czym takie dziecko umiera.Kościół tłumaczy,że jest to wielka tajemnica i zdaniem Roberta takie tłumaczenie niczego nie wyjaśnia,a Kościół nie umie sobie z tym problemem poradzić.
((Przyznaję,że tę pozorną stronniczość losu już dawno odkryłem i uważam,że odpowiedzialne jest za to Prawo Przyczyny i Skutku,które oddaje nam skutki przyczyn jakie wywołaliśmy w dalekiej przeszłości i jest to również ujęte w Biblii.
"Jak postępowałeś, tak postąpię z tobą. Odpłata za twoje postępki spadnie na twoją głowę." (Księga Abdiasza 1, 15) Prawo Przyczyny i Skutku to idealnie sprawiedliwe,bezuczuciowe prawo, które zwraca nam to co sami daliśmy, i nie na darmo potocznie się mówi,że karma wraca.To nieodłączny element reinkarnacji i bez tego elementu nie jest możliwe wytłumaczenie jej pozornej niesprawiedliwości losu.Kościół nie uznaje reinkarnacji i dlatego zasłania się niewytłumaczalną tajemnicą.
Jednak w tym momencie nie to mnie najbardziej interesuje,ale relacja dziecka o wybraniu rodziców.))
Minęło około 1,47 min. materiału i nadal nie ma relacji o jaką mi chodzi,ale Robert mówi,że znane są sytuacje kiedy dziecko rozpoznaje swój grób na cmentarzu.Tu autor mówi dziwne słowa,że na innych planetach nie spotyka się cmentarzy bo ich mieszkańcy wiedzą,że materialne ciała są tylko nietrwałą formą i po śmierci każda dusza przechodzi do świata wyższego, do światła i za jakiś czas wraca,więc nie ma sensu kultywować tego "starego pokrowca" jaki opuściliśmy.
((Nie mam pojęcia jak jest na innych planetach i nie wiem skąd Robert o tym wie. Ja natrafiłem tylko na jeden opis uzyskany w seansie hipnozy tregresyjnej,który opisywał życie na wodnej planecie w Pasie Oriona. Dusze tam doświadczały w formach podobnych do naszych delfinów,więc raczej rzeczywiście nie było tam cmentarzy w naszym rozumieniu.))
Jednak na Ziemi istniele kult poprzednich ciał do których byliśmy przywiązani uczuciowo.Mamy 2,40 min i na ektanie pojawia się zdjęcie chłopca z USA,który stoi przed czyimś grobem.
To 6 letni Brenan,który zaczął mówić swoim rodzicom,że jego grób jest na tym cmentarzu i z wielu grobów wskazał grób mężczyzny,który zginął tragoczną śmiercią w wypadku ,upadając z dużej wysokości. Co ciekawe, u tego chłopca występuje lęk wysokości i cały czas powtarza,że kiedyś spadł z dużej wysokości i się zabił.
((Powiemy,że to przypadek? Tylko dlaczego chłopiec z wielu cmentarzy z setek, a może nawet tysięcy nagrobków wybrał właśnie ten? Ma dopiero 6 lat i skąd znał historię życia i śmierci osoby pochowanej w tym konkretnym grobie bo wątpię,żeby sześciolatek się interesował historiami osób tam pochowanych.))
Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz