29 maj 2024, 08:32
Andrzej
Witam serdecznie.((Niestety wersja jaką stworzyli kapłani nie jest zgodna z Biblią i relacjami tysięcy ludzi, i nie wystarczą nam do osiągnicia wiecznego życia te podobno niezbędne sakramenty, bo są tylko pustymi i bez znaczenia rytuałami,które wymyślili kapłani, na przestrzeni wielu wieków i w Biblii mamy wyraźny nakaz wystrzegania się takich zachowań.
"Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie."(Mt 6,1-15)
W obronie religijnej wersji mamy też teologiczne komentarze tłumaczące te wersety,które dopasowują je do wersji religijnej, w której po jednym życiu trafiamy do czyśca ,który według Kościoła Katolickiego jest miejscem, w którym dusze poprzez bolesne "oczyszczanie" dochodzą do doskonałości, która jest niezbędną cechą niebiańskiego szczęścia.))
" Według najnowszej wykładni Kościoła jest to raczej stan psychiczny, a nie miejsce fizyczne. Dotarcie po śmierci do czyśćca jest wynikiem sytuacji, w której człowiek umiera w łasce, ale bez uporządkowania odniesienia do przedmiotów stworzonych. Dzięki Bożemu miłosierdziu dusza takiego człowieka ma jeszcze szanse oczyścić się z niewłaściwej egoistycznej miłości, do której została przywiedziona przez grzech."
((Pomijając już fakt,że taka wersja zaprzecza odkupieniu wszystkich grzechów przez Jezusa, to dlaczego Jezus 2000 lat temu dokupił wszystkie grzechy ludzi tak, że nawet o tym nie wiedzieli, i dopiero po powstaniu religii to oczyszczanie musi by bolesne? Bóg ustami Jezusa zaprzecza takiej wersji i mówi,że nikt nie opuści więzienia materialnych światów zanim nie rozliczy swoich długów i ani słowem nie wspomina o czyścu, ale z jego słów wynika.że długów/grzechów mamy się pozbywać w świecie,w jakim teraz żyjemy.
Jezus mówi;"Pogódź się rychło z przeciwnikiem swoim, póki jesteś z nim w drodze, aby cię nie podał sędziemu, a sędzia słudze i abyś nie został wtrącony do więzienia. Zaprawdę powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż oddasz ostatni grosz." (Mt. 5, 25-26)
Rozumiem,że drogą jest nasze życie,sędzią jest Bóg, który nas oddaje swojemu słudze,który nas wtrąci do więzienia za nasze długi. Myślę,że tym sługą jest energia nazywana przez nas Szatanem i to ta energia przejawia się nam w Prawie Przyczyny i Skutku, a więzieniem jest świat w którym teraz żyjemy.To miejsce płaczu i zgrzytania zębami z przypowieści o zapraszanych gościach i jestem przekonany,że żaden chrześcijanin nie wierzy słowom Boga wypowiadanym przez Jezusa, tylko wierzy w religijne kłamstwa wtłaczane przez wieki w ludzkie umysły, tak skutecznie,że w końcu stały się dla wielu "objawioną prawdą".
Ze strefy materialnych światów nigdy nie wyprowadzi duszy żaden ksiądz modlitwami.Zrobić to może tylko Bóg wcielony, bo tylko Bóg zna drogę i ma moc rozliczenia nam karmy.Tylko Bóg- Słowo w postaci wcielonej w Syna,czyli Chrystus może nam rozliczyć grzechy z naszego karmicznego konta, kiedy będzie wyprowadzał duszę ze strefy reinkarnacji,więc jak nam je może wymazać ksiądz,który sam jest grzesznikiem i tkwi w świecie materii tak samo jak my? Ale kapłani wymyślili inaczej. Wierny ma przyjść na mszę,dać datek i opowiedzieć księdzu o swoim życiu, co zrobił i dlaczego. Ksiądz wysłucha, zaleci nam kilka zdrowasiek, zapuka w deskę konfesjonału i grzechy mamy odpuszczone. Hahaha. Do następnego razu, bo przecież grzeszymy. Znowu przyjdziemy zapłacić i znowu wyjdziemy uspokojeni.Itd,itd.
Prawda jakie to proste?Perpetum mobile na stały dopływ pieniędzy z tzw. dobrowonych ofiar.))Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz