26 maj 2024, 08:20
Andrzej
Witam serdecznie.Mała Roma pocieszała starą kobietę, patrzącą z rozpaczą na fotografię Joe, Sheili i dzieci, zrobioną w okresie Bożego Narodzenia przed wypadkiem.
"Ona ich rozpoznaje - wyszeptała pani Williams głęboko wzruszona. - Przecież ona ich rozpoznaje!
Małżeństwo Joego z Sheilą, trójka ich dzieci, wypadek motocyklowy pod Chicago w 1975 r., kiedy Joe i Sheila stracili życie - wszystkie te szczegóły znalazły teraz swoje potwierdzenie.
Okazało się, że bardzo dokładny opis obrażeń odniesionych przez Joego w wypadku samochodowym także zgadzał się z rzeczywistością. Joe Williams, urodzony w 1937 r., zmarł dwa lata przed urodzeniem się Romy.
((Nadal uważamy,że to fantazje dziecka? Tylko dlaczego potwierdza je pani Williams?Minęły zaledwie dwa lata i dusza,która ożywiała ciało Joego powróciła w ciele Romy.Bardzo prawdopodobne,że wszyscy nasi bliscy już inkarnowali w nowych ciałach,jeśli od ich śmierci minęło przynajmniej kilka lat.))
Jest to najlepiej udokumentowany przypadek w archiwum UCLA, a według dr. Banerjee i dr. Stevensona udowadnia on, że "reinkarnacja jest zjawiskiem, którego nie można wykluczyć".
W większości wspomnienia z wcześniejszego życia zamanifestowały się u dzieci w wieku 2-5 lat; większość też opowiada, że zmarła nagle. Dzieci te często narzekają, że nie są tej samej płci, co poprzednio, i bardzo tęsknią za dawnymi współmałżonkami i dziećmi.
((Przypadek Romy Crees i nie tylko ten pokazuje,że jest możliwe spotkanie z byłą matką jeśli jeszcze żyje i powrót duszy do fizycznego świata następuje szybko.Wszystkie tego rodzaju przypadki pokazują jak wersja religijna o jednym życiu rozmija się z tym co się dzieje w rzeczywistości.Tak faktycznie, moim zdaniem, wersja religijna jest całkowicie pozbawiona logiki.
Według najnowszej wersji teologicznej Bóg stworzył wszystkie dusze przy stwarzaniu Wszechświata i trzyma je gdzieś,tylko nie wiadomo gdzie. Każda dusza jest dodawana do ciała w momencie zapłodnienia.Jednak gdy dojdzie do poronienia,wtedy ta dusza kończy w jakiejś łagodniejszej wersji piekła, bo nie została ochrzczona przez księdza.Większośc dusz z czyśćca jest też kierowana do piekła,więc z wersji religijnej wynika,że Bóg większość dusz skazuje na wieczne potęępienie. Logiczne? Według księży dbających o swój interes jest to logiczne. Ale z badań i historii reinkarnacyjnych wynika,że dusza żyła już w wielu wcieleniach i to ona wybiera ciało z jakim się połączy w fizycznym świecie w którym będzie doświadczała w kolejnych ciałach.Dokładnie o tym w ewangelii Jana mówi Bóg wcielony w ciało Jezusa: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego."Królestwo Boże oznacza wyprowadzenie duszy z kręgu reinkarnacji i połączenie ze Stwórcą.
Niestety niebo i Królestwo Boże nie oznaczają tego samego. Nieba doświadczamy po połączeniu się świadomości z duszą na poziomie światów mentalnych,ale dusza nadal pozostaje w strefie reinkarnacji, bo trzyma ją Prawo Przyczyny i Skutku, i tej strefy materialnej czasoprzestrzeni bez pomocy Boga Wcielonego nie opuści żadna dusza bo trzymają ją nie rozliczone długi karmiczne i dokładnie mówi o tym ewangelia Mateusza. (Mt. 5, 25-26)
W ewangeli Jana mamy takie słowa Jezusa " Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie."
Na podstawie tych słów chrześcijanie wierzą,że ich też odprowadzi do Boga Jezus,który żył 2000 lat temu. Cały problem tkwi w tym,że Jezus jako Bóg Wcielony był drogą i życiem tylko dla wybranych uczni i nikogo więcej. Bóg w tamtym czasie posługiwał się ciałem Jezusa i zakończył cykl reinkarnacji duszom jakie sam wybrał, a reszta dusz musi się rodzić ponownie w nowych ciałach,żeby się doskonalić i uczyć takiego życia,żeby nikt nie cierpiał z ich powodu.Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz