22 maj 2024, 08:27
Andrzej
Witam serdecznie.Pyt red."Czy wy od razu zakładaliście,że możecie mieć do czynienia z wędrówką dusz,czy to był pierwszy moment,że to może być prawda?'
Odp. mamy."Jestem osobą o otwartym umyśle.Studiowałam psychologię i interesowałam się parapsychologią,czytałam prace prof.Stevensona,który pisał o reinkarnacji. Ale nigdy nie myślałam,że mogę się z tym spotkać osobiście.Czytałam o reinkarnacji i wiem,że katolicy jej nie uznają.Ale na całym świecie nie jest ich aż tak dużo,a nie uważam,żeby w Piśmie Świętym było coś,co zabrania wierzyć w reinkarnację,a jednak Kościół Katolicki obstaje przy tym,że jest to niemożliwe.Natomiasy większa część religii na świecie uznaje reinkarnację,więc dla mnie to nie był wielki szok i uznałam,że coś takiego może być"
((Mama chłopca ma rację,że Biblia w żadnym miejscu nie zaprzecza reinkarnacji. Ze swoich poszukiwań wiem,że można w niej znaleźć wiele wersetów,które mówią o wędrówce dusz,tylko są przez księży inaczej interpretowane.))
Red."No tak,ale nie była pani członkiem jakiś ruchów typu Hare Kriszna, itp?"
Odp."Nie,nie"
Red."To ważne bo pokazuje kontekst tego przypadku.Dziecko zaczyna mówić i domyślam się,że wy się przysłuchujecie temu z zadziwieniem.Ale to dziecko zaczyna mówić coraz ciekawsze rzeczy
bo jak rozumiem wspomnienie własnej śmierci było pierwszą rzeczą o jakiej powiedział."
Odp."Tak,to była pierwsza rzecz o jakiej zaczął mówić.Ale jak jeszcze leżał na tej trawie to zapytałam co robił jak był duży, powiedział "pizzę robiłem ludziom i hamburgery."
Jak robiłeś,pracowałeś w sklepie? Odpowiedział,że miał swoją budkę-stoisko i sprzedawał ludziom hamburgery. Pewnego dnia źle się poczuł i wyszedł położyć się obok tej budki na trawie i bardzo bolało go w klatce piersiowej. Tyle powiedział za pierwszym razem.
Jednak za jakieś dwa-trzy miesiące wróciłam do tego tematu bo pomyślałam,że takie małe dziecko codziennie przeżywa różne rzeczy bo każdego dnia dzieje się dla takiego malucha coś nowego i byłam ciekawa czy synek podtrzyma to o czym mówił wcześniej,czy coś zmieni w swoim opowiadaniu,więc zaczęłam go podpytywać.Pytałam czy wie kto to jest Bóg i czy wie co to są duchy?
Chciałam poprostu zacząć od tematów raczej neutralnych i wtedy opowiedział mi więcej.Pamiętał jak umarł obok tej budki, uniósł się do góry i już jako duch obserwował zbiegowisko ludzi przy swoim ciele.Chciałam w ten sposób sprawdzić czy powie,że jest moim synkiem Karolem,ale on niezmiennie twierdził,że był pizza-manem.
Myślałam,że powie coś innego,ale on uparcie powtarzał,że był pizza-manem,chociaż u nas w domu nigdy nie kupowaliśmy i nie jedliśmy pizzy.Wiedział,że jest coś takiego jak pizza,ale nie lubił tej potrawy i nie jadł. Z czasem zmieniały się tylko miejsca tego zdarzenia,ale wersja o pizza-manie pozostawała niezmiennie ta sama. Twierdził,że umarł jako młody człowiek bo w wieku zaledwie 21 lat i nie chciał odchodzić z tego ciała,ale musiał iść.Powiedział też,że w tej budce nie był sam i z kimś pracował.Zaczęłam się,więc zastanawiać nad tym czy synek w wieku niecałych trzech lat może pamiętać w jakim wieku umarł w poprzednim wcieleniu i nad tym,że skoro był tak młody, to może pracował ze swoim ojcem,któremu pomagał w robieniu pizzy.?"Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę, ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz