28 kwi 2024, 08:18
Andrzej
Witam serdecznie. Jednak nie wszystkie dzieci pamiętają same z siebie poprzednie wcielenie ale wiadomo, że w niektórych przypadkach ta pamięć poprzedniego wcielenia jest umieszczona tak płytko,że potrafi ją wydobyć niespodziewany impuls i minione wcielenie powraca.
" Reinkarnacja pilota RAF (sił powietrznych) (FULL)
Z kolejnego materiału filmowego pozostał mi jedynie tytuł,a szkoda bo można było zobaczyć w nim ciekawy przypadek Martina Healda z Manchesteru. Kiedy miał zaledwie siedem lat jego ojciec pokazał mu telefon z czasu II Wojny Światowej. W czasie zabawy zademonstrował mu działanie przycisku do nadawania wiadomości alfabetem Morse a. I w tym momencie stało się. Powróciły straszne wspomnienia. Dziecko zobaczyło lecący duży stary samolot, atakowany przez inny- mały.W następnej sekundzie większy samolot eksplodował.Chłopiec nie ma pojęcia co się dzieje i nie rozumie tego. Podekscytowany biegnie do ojca i mówi, że był w samolocie ,który został zestrzelony i eksplodował. Ojciec tego też nie rozumie i jak każdy rodzic uznaje to za dziecięcą fantazję. Zresztą z takim nastawieniem rodziców mieliśmy do czynienia we wszystkich przypadkach które podałem jako przykładowe.
My oczywiście też nie wierzymy w takie historie. A nawet nie chcemy wierzyć bo burzą nasz ustalony światopogląd. Wszystko mamy już ładnie poukładane.narodziny, życie, trochę grzeszków, śmierć i czyściec. A potem niebo. A tu nagle ktoś nam burzy tak ładnie poukładany nasz świat. Całe życie płacimy księdzu za to żeby nam wymazał grzechy i załatwił niebo.Wierzymy,że po tym jednym życiu przeniesiemy się do wieczności z której już nikt nie wraca. A tu nic z tego?Ano nic.Bo jak się okazuje dzieci pamiętają poprzednie wcielenie w które my za żadne skarby nie chcemy uwierzyć.Jednak jak się okazuje na tym konkretnym przykładzie dzieci wychowane w wierze, która nie uznaje reinkarnacji również nie chcą w nią wierzyć, chociaż same są najlepszym dowodem na jej istnienie. Martinowi też nie przychodzi na myśl,że kiedyś jego dusza mogła ożywiać inne ciało.
W czasie kręcenia tego materiału Martin ma już 34 lata i mieszka ze swoją dziewczyną w Holandii i do tej pory nie zdołał usunąć z pamięci tych strasznych obrazów.Obraz eksplodującego bombowca towarzyszy mu całe jego życie, więc postanowił z tym jakoś żyć.Ale pewnego dnia latem 1995 r. jego dziewczyna ogląda w telewizji uroczystości związane z lądowaniem wojsk sprzymierzonych w Normandii i zawołała Martina. Chodź zobaczyć! I wtedy wspomnienia powróciły ze zdwojoną siłą.Martin rozumiał, że jego koszmarne wspomnienia,które go tak męczą, to nie była dziecięca fantazja, tylko prawdziwe wspomnienie kogoś kto zginął gwałtowną śmiercią w wybuchającym samolocie.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz