czwartek, 23 listopada 2023

 11 paź 2023, 08:32

Andrzej

Witam serdecznie. Znała ona tak intymne szczegóły życia swojego męża, że ten bardzo często prosił ją, aby przestała mówić, gdyż czuje się skrępowany. W pewnym momencie dziewczynka sama zaczęła oprowadzać po domu komisję i rodzinę. Proszę bardzo, wchodźcie państwo. Jako mężatka tutaj spędzałam najwięcej czasu. Tutaj trzymałam moje tulsi, ozdoby, ubrania, no wszystko. A tutaj jest kuchnia... pokój sypialny. Tutaj stało moje łóźko, a teraz został po nim tylko ślad. A tu był mój ołtarzyk Kriszny, ale teraz ktoś go zabrał. Na tej ścianie wieszałam ubrania, a tutaj stały te skrzynie, które teraz są w przedpokoju. W tej szafie trzymałam moją biżuterię. O... jest tu nadal! A ten sznur pereł dostałam od Ciebie Kedar. Czyż nie jest piękny? ((Z książki wiem,że nie zabrała nic ze swojej biżuterii i drogich ubrań. Warto to podkreślić bo przeciwnicy reinkarnacji często podkreślają, że takie osoby udają pamięć poprzedniego wcielenia dla zdobycia pieniędzy.Nasza bohaterka chciała tylko powrotu do męża i syna, i nic więcej)) Warto powiedzieć, że w pewnym momencie Santi Dewi podniosła jedną z desek w podłodze, pod którą był tajemny schowek na pieniądze. Zapytała, gdzie znajduje się 150 rupii, które schowała dla syna. Zawstydzony mąż odpowiedział, że musiał je wydać na inny cel, i że bardzo ją za to przeprasza. Wszystkie szczegóły zgadzały się co do joty. Santi Dewi odpowiadała tak precyzyjnie na pytania związane ze swoim życiem w domu, że uznano za bezcelowe dalsze sprawdzanie jej prawdomówności. Drodzy czytelnicy Nautilusa, najciekawsze dopiero przed wami. Przypadek reinkarnacji Santi Dewi jest o tyle ciekawy, że dokładnie pamięta ona okres pomiędzy wcieleniami. Dzięki jej opisowi możemy się dowiedzieć, co się z nami dzieje po śmierci. Kiedy komisja rządowa wróciła do Delhi, na prośbę Mahatmy Gandhiego powstał raport. Ustalono w nim, że reakcje Santi Dewi były autentyczne, zaś jej historia jest niezaprzeczalnym dowodem na istnienie reinkarnacji. Raport ten opublikowano, ale także przekazano do analizy wielu znanym naukowcom. Żaden z nich jednak nie zdołał podważyć przedstawionych w nim dowodów. I jeszcze jeden fragment tego raportu. Mówi Rang Bahadur, ojciec Santi Dewi z obecnego wcielenia: "Do czwartego roku życia Santi Dewi nie mówiła praktycznie nic, jakby wstydziła się swojej wiedzy. I nagle zaczęła opowiadać, że tak naprawdę jest mężatką, ma syna i rodzinę w Mutri." Czteroletnie dziecko nagle oświadczyło, że jej rodzice nie są jej prawdziwymi rodzicami, jej dom nie jest jej prawdziwym domem i że tak naprawdę mieszka w mieście, o istnieniu którego nikt z nas wcześniej nie słyszał. W jaki sposób można nakłonić małą dziewczynkę do mówienia obcym dialektem i przekonywanie, że jest mężatką i ma syna? Kto mógłby dokonać takiego oszustwa, i po co? O historii Santi Dewi było przez chwilę głośno nawet w chrześcijańskim, zachodnim świecie, ale przyszła druga wojna światowa i natychmiast o sprawie zapomniano. My jednak ustaliliśmy, co się z nią działo później. Santi Dewi wróciła do szkoły, i wyrosła na spokojną, opanowaną kobietę. Z Kedarem Natem, swoim mężem z poprzedniego wcielenia, utrzymywała kontakt listowny, ale ich korespondencja ograniczała się do serdecznych pozdrowień. Traktowała go jak kogoś w rodzaju osobliwego krewnego. Po ukończeniu studiów powróciła do Delhi. Wtedy zresztą ku wielkiemu niezadowoleniu rodziców zdecydowała, że nigdy już nie wyjdzie za mąż. Czuję się, jak wdowa. A według niepisanego prawa wdowa nie może powtórnie wychodzić za mąż. Zresztą nadal kocham swego męża, pamięć o nim jest dla mnie święta i nikt nie potrafiłby go zastąpić. Moja decyzja jest ostateczna. Najbardziej ciekawy wydaje się jednak czas, który spędziła Santi Dewi w zaświatach. Mówiła o nim niechętnie, gdyż obawiała się, że ta wiedza nie jest przeznczona dla zwykłych śmiertelników. ((Jest to podobne podejście jakie znamy ze słów Jezusa który mówił."Nie rzucajcie pereł przed wieprze"A chodzi o to, że wiedza ściśle mistyczna przeznaczona jest tylko dla tych którzy potrafią ją zrozumieć, co w dogmatycznej religii chrześcijan jest niemożliwe.Ślepa wiara w dogmaty powoduje,że nikt nie myśli samodzielnie)) Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz