czwartek, 23 listopada 2023

 24 paź 2023, 08:39

Andrzej

Witam serdecznie.Po zakończonej sesji dr Newton odczulił pacjenta tak samo, jak w przypadku sześcioletniego dziecka, które nadziało się na coś ostrego w kuchni podczas nieobecności matki. Od tego przypadku doktor uświadomił sobie,że regresja w poprzednie wcielenia jest całkowicie czymś realnym i chociaż wciąż pozostawał sceptyczny, jednak już zaczął podejmować pierwsze eksperymenty pracując z ludźmi. Minęło sporo czasu i pojawił się przypadkowo kolejny przypadek, który miał zmienić sceptycyzm doktora. Po poradę przyszła kobieta narzekająca na samotność i izolację w społeczeństwie.Miała poczucie wyizolowania i czuła,że nie jest częścią tego świata.Czuła się tak zdezorientowana życiem,które prowadziła,oraz ludźmi wokół niej,że doprowadzało ją to do myśli samobójczych. Doktor zaczął pracę z tą kobietą podobnie jak z mężczyzną,którego przypadek przed chwilą opowiedział. Wprowadził kobietę w stan hipnozy i zaczął poszukiwanie przyczyn jej problemów we wczesnym dzieciństwie, ale podobnie jak w przypadku poprzedniego pacjenta nie znalazł przyczyny jej kłopotów.Podobnie też poprosił kobietę, żeby sama dotarła do źródła swojej samotności i braku towarzystwa. ((Kobieta jak rozumiem prowadziła życie podobne do życia mężczyzny z opisanej regresji duchowej. On żył samotnie z powodów karmicznych. Czy w tym przypadku będzie podobnie?)) Podobnie jak w poprzednim przypadku mężczyzny kobieta łatwo weszła w głęboki trans, jednak to co powiedziała zszokowało doktora i w efekcie zaczął zmieniać swoje poglądy na temat poprzednich żyć. Powiedziała "Widzę ich wszystkich w tej chwili i moi towarzysze są tutaj ze mną." Doktor pomyślał,że kobieta mówi o jakiejś grupie znajomych,np.o jakiejś grupie do gry w brydża? Pyta więc, kim są ci ludzie? Odpowiedź jest zaskakująca. "Nie, nie.To moje duchowe bratnie dusze. Było ich osiem i pacjentka wszystkie opisała. Doktorowi jednak trudno uwierzyć w to co usłyszał i po plecach przeszły mu dreszcze, bo zdał sobie sprawę, że rozmawia z osobą opowiadającą o życiu pomiędzy życiami.To nie jest opowieść o poprzenim wcieleniu, ale kobieta opwiada o stanie pomiędzy wcieleniami.Był to energetyczny obszar z którym doktor nie miał żadnego doświadczenia i od tej sesji zaczyna się interesować poważnie obszarem naszych świadomości w których można dotrzeć do naszych istnień pomiędzy kolejnymi wcieleniami. ((Nie uwierzyliśmy w regresję duchową o samotnym mężczyźnie i jego drodze w zaświatach?Tam badana opowiadała o swojej grupie dusz, i tu badana opowiada o takiej samej grupie bratnich dusz. To tu mamy potwierdzenie poprzednich relacji, tylko,że pochodzi to z innego źródła.)) Z upływem czasu charakter pracy doktora zaczął się zmieniać i zmieniają się jego poglądy.Już nie twierdzi z przekonaniem,że przeszłych żyć nie było.Zaczął więcej uwagi poświęcać ludziom , którzy chcą się dowiedzieć kim są naprawdę, kim są ich bratnie dusze i są zainteresowani nieśmiertelnym życiem. Zainteresowani chcą wiedzieć jak wygląda ich duchowa grupa i dlaczego znaleźli się na Ziemi i jaki jest ich cel w materialnym życiu. Itp.Dla doktora to znaczące życiowe pytania na które trzeba szukać odpowiedzi. Psychologiczne korzyści, płynące z odkrywania tego typu informacji w kontekście własnego życia są podbudowujące dla dla osób w sposób, jakiego nie doświadczyły nigdy wcześniej.W ten sposób dr Newton rozpoczął pracę, którą kontynuuje do chwili obecnej. "Jak tego typu terapia jest postrzegana przez główny nurt nauki?" Doktor uważa,że istnieją dwa rodzaje ludzi. Jedni rozumieją hipnozę,jej siłę, wiedząc jak bardzo jest realna.Natomiast inni nigdy tego nie zaakceptują.Nie wszyscy interesują się tego typu wiedzą i wolą polegać n obiegowych stereotypach, że to co nieznane na pewno jest szkodliwe. A jak jeszcze usłyszą od księdza,że w hipnozie nie ma Boga, to strach odbiera im zdolnośc logicznego myślenia. Do tego typu ludzi nie dociera ,że American Medical Association zaakceptowało hipnozę jako narzędzie terapeutyczne jeszcze w 1958 r. Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz