czwartek, 23 listopada 2023

 21 paź 2023, 08:55

Andrzej

Witam serdecznie.Oczywiście,że zjawisko jakie nazywamy śmiercią istnieje,ale dotyczy tylko materialnych ciał.Widzimy je, znamy i kochamy i jeśli ich zabraknie to tęsknimy,ale śmierć nigdy nie dotyczy energii jakie dają życie temu ciału.To one po śmierci ciała są wchłaniane przez duszę i od nowa odtwarzane i wiele razy o tym mówiłem.Te "zużyte" energie wchłania dusza,która w wiecznym procesie życia generuje z siebie nowe energie.Moim zdaniem to energetyczne ciała świadomości-astralne, odpowiedzialne za odczuwanie emocji i mentalne,odpowiedzialne za myślenie,a materialny mózg jest tylko dla tych energii narzędziem. jednak nie jestem przekonany do takiej rozpiętości czasowej jako normy. Sławicki w swoim cyklu wykładów twierdził,że zanim ciała energetyczne,stanowiące naszą świadomość oddadzą duszy zgromadzone dowiadczenia,może upłynąć kilkadziesiąt lat, a nawet kilkaset.Jednak zdaje się,że dusza stwarza nową świadomość już po kilkunastu latach. Jednego tylko jestem pewien. Życie świadomości jest nieśmiertelnym procesem i odbywa się po obu stronach granicy, którą nazywamy śmiercią, i nie ma dla tego fenomenu znaczenia fakt, że z nauk Kościoła Katolickiego wykreślono to Boskie Prawo. Dlatego osoby duchowne nie potrafią znaleźć nic o wiecznym życiu poza swoimi dogmatami w których tego życia po prostu nie ma. Za to jest wieczne piekło i niebo z którego podobno już nikt nie wraca uszczęśliwiony patrzeniem na Boga. Ale czy naprawdę tak jest?Jeśli spojrzymy na sprawy w oderwaniu od religii to znajdziemy to życie w relacjach głównie dzieci, bo do pewnego wieku one to pamiętają. Wszyscy nasi bliscy są tuż obok o czym dowiadywaliśmy się kiedyś z filmów Lisy Williams. Wszyscy szczęśliwi żyją w Świetle, i dla wszystkich przyjdzie czas na powrót bo mamy do czynienia z nieśmiertelną świadomością. A nie widzimy ich bo te poziomy emitują "swój program" w zakresie częstotliwości których materialne zmysły nie rejestrują.Dusze w procesie nauki odchodzą od jednych ciał i prędzej lub później powracają w kolejnych żeby podjąć przerwaną naukę.Zresztą w takich przypadkach trudno uznać te 16 miesięcy za normę wiedząc o istnieniu "poziomów poprawkowych" gdzie część zdegenerowanych świadomości przechodzi "okres resocjalizacji",żeby zrozumieć po co tak naprawdę żyją i jaki powinien być cel ich życia. Jednak rozumiem, że nie wszyscy przez to przechodzą.Znakomita większość bez problemów łączy się ze Światłem co może oznaczać, że nie traktują na poważnie religijnego zastraszania o karach i piekielnych ogniach,które dorobiono do wypowiedzi Jezusa z przypowieści o zapraszanych na wesele gościach,że król nie przyprowadzonych gości przez posłańca odsyła na zewnątrz w ciemność gdzie jest płacz i zgrzytanie zębów. Niestety ta ciemność to świat w jakim teraz żyjemy. Iluzja którą stworzył Szatan wygląda tak prawdziwie,że z powodzeniem udaje mu się nawet udawać Boga. Ta iluzja pozatykała wszystkie kanały informacyjne mówiące o prawdziwym Bogu, i każda wzmianka o Bogu, lub próba wyjaśnienia istoty Boga i Wszechświata, przepuszczona przez filtr tej iluzji wygląda nieprawdziwie, nieprawdpodobnie, a nawet śmiesznie. Szatanowi jest bardzo nie na rękę jeśli ktoś zaczyna szukać wiedzy i zaczyna odkrywać tajniki systemu jakim jest reinkarnacja, bowiem poznając je- demaskujemy jego oszustwo.Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz