niedziela, 5 listopada 2023

 22 wrz 2023, 08:42

Andrzej

Witam serdecznie.Pamięć poprzednich wcieleń duszy nie jest nam potrzebna,bo nikt nie cofnie czasu i nie będzie żył w poprzednim ciele i czy to tak miło wspominać własną śmierć już w wieku dziecięcym, kiedy powinna nas tylko zajmować zabawa i pierwsze lata nauki? Wszystkie osoby z podanych przykładów zginęły tragicznie, i zdaje się, że im młodsze dziecko tym szybciej dusza stwarza świadomość,która wraca do świata materii. Powrót zajmował im od kilkudziesięciu do kilku lat i wszystkie mają koszmary.Cierpią nie tylko dzieci, ale też ich rodziny, które często spotykają się z odrzuceniem rozmodlonego otoczenia, które tak bardzo potrzebuje pamięci poprzedniego życia bo inaczej w nie nie uwierzy Chystusowi i ci religijni fanatycy powtarzają utarty slogan,że nikt nie wie jak to jest bo nikt tego nie widział Zastanawia mnie tylko,że bezkrytycznie wierzą w kary i piekło, którego też nikt z nich nie widział.Całe szczęście,że Stwórca tak to wszystko zorganizował, że większość z nas nic nie pamięta, i to jest prawdziwy dar Boga.Bo wszystko wskazuje na to,że ta pamięć jest przekleństwem które nie daje nam żyć,a dusza powinna się utożsamiać tylko z ciałem w które się wcieliła.Skończyła pewien etap rozwoju i powinna zbierać doświadczenia z kolejnego etapu jakim jest dla niej kolejne wcielenie. Jednak domyślam się, że w niektórych przypadkach ta pamięć poprzedniego wcielenia jest umieszczona dosyć płytko i potrafi ją wydobyć niespodziewany impuls i minione wcielenie powraca. " Reinkarnacja pilota RAF (sił powietrznych) (FULL) https://youtu.be/-CVxiPJ-8rY " Zobaczymy przypadek Martina Healda z Manchesteru. Kiedy miał zaledwie siedem lat jego ojciec pokazał mu telefon z czasu II Wojny Światowej. W czasie zabawy zademonstrował mu działanie przycisku do nadawania wiadomości alfabetem Morse a. I w tym momencie stało się. Powróciły straszne wspomnienia. Dziecko w swoim umyśle zobaczyło lecący duży stary samolot, atakowany przez inny, mały.W następnej sekundzie większy samolot eksplodował. Chłopiec nie ma pojęcia co się dzieje i nie rozumie tego. Podekscytowany biegnie do ojca i mówi, że był w samolocie który został zestrzelony i eksplodował. Ojciec tego też nie rozumie i jak każdy rodzic uznaje to za fantazję. Zresztą z takim nastawieniem rodziców mieliśmy do czynienia we wszystkich przypadkach które podałem jako przykładowe. My oczywiście nie wierzymy w takie historie. A nawet nie chcemy wierzyć bo burzą nasz ustalony światopogląd. Wszystko mamy już ładnie poukładane.narodziny, życie, trochę grzeszków, śmierć i czyściec. A potem oczywiście niebo i zbawienie. A tu nagle ktoś nam burzy tak ładnie poukładany nasz świat. Całe życie płacimy księdzu za to żeby nam wymazał grzechy i załatwił niebo. A tu nic z tego?Ano nic.Bo jak się okazuje dzieci pamiętają poprzednie wcielenie w które my za żadne skarby nie chcemy uwierzyć.Jednak jak się okazuje na tym konkretnym przykładzie dzieci wychowane w wierze, która nie uznaje reinkarnacji również nie chcą w nią wierzyć, chociaż same są najlepszym dowodem na jej istnienie. Martinowi też to nie przychodzi na myśl. W czasie kręcenia tego materiału Martin ma już 34 lata i mieszka ze swoją dziewczyną w Holandii i do tej pory nie zdołał usunąć z pamięci tych strasznych obrazów.Obraz eksplodującego bombowca towarzyszy mu całe jego życie, więc postanowił z tym jakoś żyć.Ale pewnego dnia latem 1995 r. jego dziewczyna ogląda w telewizji uroczystości związane z lądowaniem wojsk sprzymierzonych w Normandii i zawołała Martina. Chodź zobaczyć ciekawy program! I wtedy wspomnienia powróciły ze zdwojoną siłą.Zrozumiał też, że to nie była dziecięca fantazja, tylko prawdziwe wspomnienie kogoś kto zginął w wybuchającym samolocie. Postanowił poszukać pomocy u kogoś kto zajmuje się terapią regresyjną o której kiedyś czytał.Wybrał holenderską hipnoterapeutkę Josee Van Asten która "prześwietli" jego świadomość. Powoli cofa Martina w czasie aż docierają do okresu poprzedniego wcielenia. W nim Martin nazywa się Richard Seymour i ma 18 lat. Jest rok 1938 i Richard widzi siebie w bazie RAF gdzie zostaje wybrany przez zwierzchników do nauki alfabetu Morse a. Po jego zakończeniu wylatuje samolotem na misję, pierwszą i jak się okazuje, ostatnią.Samolot zostaje ostrzelany przez myśliwiec wroga. Eksploduje i cała załoga ginie w ułamku sekundy. W czasie lotu jego świadomość nie identyfikuje się z Martinem z obecnego wcielenia. W czasie seansu czuje się Richardem i przeżywa wszystko jako Richard. Pozdrawiam serdecznie.Zdrówka i życzę ciekawych przemyśleń
Otwórz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz